Jesteśmy ukształtowani do czegoś więcej niż beztroskiego stąpania po ziemi…
„Ukształtowałem cię i ustanowiłem przymierzem dla ludu, aby odnowić kraj, aby rozdzielić spustoszone dziedzictwa, aby rzec więźniom: „Wyjdźcie na wolność!”, a marniejącym w ciemnościach: „Ukażcie się!” (Iz 49,9-10)

Sprawa jest prosta, Bóg każdego z nas wzywa do przymierza. On Cię do niego ukształtował. I uwaga, to nie jest bierne uczestnictwo w Królestwie Bożym. Tu chodzi o posłanie, On daje Ci misję, mówi: potrzebuję Twojej pomocy!!! Tylko czy Ty tego chcesz?

Jest jednak jeden warunek – najpierw przymierze, potem misja. W gorliwości chrześcijanie często rzucają się w wir działalności apostolskiej, ale jeśli nie mają ugruntowanej relacji z Bogiem, odejdą… Nawet niektórzy wrogowie Kościoła kiedyś byli zaangażowani w różne akcje chrześcijańskie.

Chodzi o to, żeby moje zaangażowanie wynikało z przymierza z Bogiem. Dzieła zrodzone na modlitwie są trwałe i wydają owoce! Kto doświadczył bliskości serca Bożego pragnie kochać – dawać siebie. Każda chwila spędzona z Jezusem to czas kształtowania się w nas ucznia…

Boże, tylko Ty mnie kształtuj+

xmatt