Bardzo lubię teksty Biblijne, w których dzieje się konkretna akcja. W księdze Rodzaju rozdz. 37 czytamy o synach Jakuba i Józefie sprzedanym w niewolę. Gdy tak wejdziemy w środek tej sceny i spróbujemy wyobrazić sobie to co tam się wydarzyło robi to niesamowite wrażenie i porusza. Dziesięciu synów, którzy są już starsi i podejmują pracę, skończyły się czasy sielanki i zabawy. Ale co jest winien Józef, że oni muszą pracować? To nie jego wina, że urodził się jako przedostatni (po nim będzie jeszcze Beniamin). Józef ich szczerze kocha, a nawet podziwia, chce być jak bracia i z radością idzie do nich z ciepłymi bułeczkami… Aż tu nagle spotyka się z ich nienawiścią! Widzisz te oczy? On patrzy jak brat, a oni jak bandziory! Tylko próbuję wczuć się w te emocje…
Ta scena jest uniwersalna. Ta rodzina to obraz naszych rodzin. Zastanów się jakie są relacje w Twoim domu? Na każdego patrzysz z miłością? Ile razy powiedziałeś coś złego swoim bliskim? Ile razy widziałeś jak mama przez Ciebie płakała? Ile razy zawiodłeś tatę? Ile razy Twoje dziecko czekało na pomoc i jej nie otrzymało? Ile razy telewizor, czy smartfon był ważniejszy niż bliźni? Faktem jest, że nie da się żyjąc między ludźmi nie doświadczyć czegoś bolesnego i trudnego. Niestety w swojej słabości ranimy się, ale to nas nie usprawiedliwia!
Rany zostają i to jest straszne. Czasem one są niezagojone… Jak czytamy dalsze losy Józefa Egipskiego to dowiadujemy się, że on przebaczył braciom… Może się zdarzyć, że się poranimy, ale nie może się zdarzyć, że sobie nie przebaczymy! No i przejawem dojrzałości jest przyznać się do błędu.
Zadanie na dzisiaj powiedz swoim bliskim – dziękuję, że jesteś, kocham cię, jestem z ciebie dumny…
Z Panem+
Ks. Mateusz