Od dwóch dni chodzi mi po głowie pewna myśl. Żydzi przyszli do Jezusa i „żądają znaku” (Łk 11,29). Znak to w Biblii potwierdzenie bożej obecności i działania, ale jest odpowiedzią na wiarę. A czy oni mają wiarę? Czy ci żądni znaku Żydzi wierzą w Jezusa, czy chcą fajerwerków?! I sytuacja jest brutalna, bo nie dość, że Pan nie czyni znaku, to jeszcze zapowiada jak nie uwierzycie we Mnie czeka was potępienie!

A ty? Po co to czytasz? Dlaczego przychodzisz do Jezusa? Kim On dla Ciebie jest? Mesjaszem Synem Boga żywego, tak jak dla Piotra? Wierzysz?

Ja wiem, że znaki – cuda są po to, aby przymnażać wiary, ale nie można budować WIARY,  czyli czegoś więcej niż ten świat, tylko na emocjach, miłych doznaniach, wynegocjowanych łaskach!

Zrób sobie prosty test – pójdź na Mszę Św. do kościoła, gdzie ksiądz według ciebie źle celebruje, gdzie jest kiepski śpiew, gdzie jest „sucho” i ciesz się tam obecnością Boga. Jeśli zewnętrzna strona (oprawa) nie przeszkadza Ci, to jest naprawdę dobrze z Twoją wiarą. Ale jeśli w takich warunkach nie umiesz się modlić, to mizerna Twoja wiara i jesteś jeszcze na etapie fajerwerków…

Wiara rodzi się ze słuchania. Czytasz codziennie Słowo Boże? Znasz Jezusa? Trwasz przy Nim, gdy jest ciężko i głucho…?

Na czas nawracania serca niech Ci Pan błogosławi +

xmatt