ŚWIADECTWA Z KURSU NOWEGO ŻYCIA 7 – 9 GRUDNIA 2018r. KROSNO

Wskazał gdzie nie jestem otwarta na Jezusa, gdzie byłam zamknięta: nie dopuszczałam Jezusa do zarządzania moimi finansami. Otrzymałam wiele radości w sercu, ledwo się powstrzymywałam, żeby nie wybuchnąć ze śmiechem.
Magdalena, 41 lat
Najbardziej dotknęło mnie, pokazanie jak grzech do nas przylega, oraz uświadomienie sobie częstego powrotu do Boga oraz potrzeba utrzymania z Nim stałej relacji. A także to, iż musimy się często nawracać. Nie zapominać o możliwości nawracania się.
Justyna, 38 lat

Prostota przekazania myśli, którymi Pan Bóg chce nas prowadzić do siebie i wskazanie drogi, którą powinniśmy iść aby osiągnąć zbawienie.
74 lat

W taki sposób – jak możemy się zbrudzić grzechem i jak ten grzech może do nas przylgnąć, jak ciężko się od niego uwolnić.
M. 56 lat

Słowa kapłanów kierowane do Mnie (do każdego indywidualnie) trafiały w mniejszym lub większym stopniu, ale zawsze coś trafiło!
Przyjęcie Pana Jezusa jako Króla mojego życia, mimo, że zawsze miałam ta świadomość, ze to Pan Bóg ma być moim Królem. Dopiero teraz przyjęłam Jezusa, zaprosiłam aby Królował Mi bo ja chce być cała dla Niego.
Joanna, 17 lat

Najbardziej dotknęło mnie to, kiedy ksiądz pozwolił nam podejść do ołtarza i zostać tam do końca Mszy św. Pierwszy raz „spróbowałam” Krwi Pana Jezusa i słowa księdza, że w mojej krwi płynie krew samego Jezusa.
Aga

Bóg do mnie przemówił poprzez słowo i dynamikę. Wspólna Eucharystia!!! Joanna, 41 lat 

Będąc już we wspólnocie stale czuję obecność Jezusa w swoim życiu. CHWAŁA PANU!
Maria, 67 lat

Czas pokaże owoce.
Łukasz, 32 lata

Przypomniał, że mnie kocha (w codziennych trudach czasem się zapomina). Wielkie przeżycie – ogłoszenie Jezusa Panem na 100000% na maksa. I przede wszystkim Eucharystia przy ołtarzu (widziałam Jezusa).
Jola, 50 lat

Konferencja o miłości Pana Jezusa do mnie, bardzo mnie dotknęła i pomogła zaufać Mu i prawdziwie uczynić Go Królem mojego życia.
Martyna, 27 lat

Dotknięcie Ducha Świętego.
M.

Poszłam na te Święte dla mnie rekolekcje z moimi chorobami, cierpieniami, brudami, by otulić się Jezusem. Dowiedziałam się od serca, które kocha Jezusa, że Jezus we mnie wierzy. Zabrały mnie te słowa, prosto do Nieba do Jezusa.
Chciałam podziękować /…/ By żółć która schodzi ze mnie od paru lat w chorobie duszy i ciała (błagałam Maryję o oczyszczenie) by zeszła ze mnie i abym odzyskała spokój, bo Jezus jest życiem!
A. 39 lat