Jezus oczyszcza świątynie (J 2,13-25) i wydaje nam się to uzasadnione, bo jak handlować w świątyni, głośno się targować i liczyć pieniądze? Przecież te zwierzęta ofiarne ryczały, beczały, paskudziły, no takie rzeczy w domu bożym to nie przystoi!
A św. Paweł pisze – Twoje ciało jest świątynia Ducha Świętego (por. 1Kor 6,19). Nie budynek, ale Twoje serce jest świątynią Boga. On chce w nim mieszkać i być ozdobą Twego wnętrza.
A jakie jest to Twoje serce? Co siedzi w świątyni Twego ciała? Czy Twoja modlitwa nie wygląda jak handel? Czy pieniądz nie zajmuje pierwszego miejsca w Twoim życiu? Może jest tak, że w Twoim sercu głośno ryczy zazdrość? A może w Twoim wnętrzu jest tyle smutku i żalu, że nic nie robisz tylko głośno się użalasz (beczysz)? A co jeśli trwasz w ciężkich grzechach, a one śmierdzą jak bydlęce odchody? Takie rzeczy mogą być w sercu?! To przystoi dziecku Bożemu?
Jezus dzisiaj chce wejść w Twoje i moje serce i zrobić porządki! Choć zawsze jest pokusa – „innym razem się oczyszczę”, „jeszcze nie jest tak źle”… Ale Bóg dzisiaj chce Cię zbawiać! Teraz – dzisiaj jest czas łaski! Twój wybór, stajnia może dzisiaj zamienić się w świątynię Ducha Świętego… Bez tego nie będzie prawdziwego kultu Boga, tylko pozerstwo i bałwochwalstwo.
Błogosławionej niedzieli+
Ks. Mateusz